Właśnie znowu dopadł mnie wirus. Kolejne święta przechorowałam i dalej nie chce odpuścić.
Zastanawia mnie czasem dlaczego ludzie chorzy łażą do pracy, do szkoły i wszędzie nie myśląc o tym że roznoszą wirusa na innych. Czego się jednak spodziewać chyba wszyscy widzą, że coraz bardziej jesteśmy egoistami.
No dobrze skoro juz jednak dopadło to czy znacie sposoby domowe na leczenie?
Genialnie działa mleko z masłem i miodem rozgrzewa, ale nie poleca się go przy bólu gardła i alergii na mleko i miód.
Super rozgrzewa również gorące mleko z czosnkiem, można wypić i zapakować się do łóżka.
Czosnek i cebula zawierają naturalne antybiotyki. Kiedy jestem przeziębiona bardzo lubię ser żółty z czosnkiem i majonezem do położenia na chlebie...pycha i zdrowe tylko niestety bardzo kaloryczne no i ten zapach czosnku...wszystkie wampiry uciekają.
Na podniesienie odporności najlepiej działa unikanie stresu, ale na to nie zawsze mamy wpływ. odporność podnosimy swoją kiedy się śmiejemy, dlatego wielu ludzi poleca oglądanie komedii w celu poprawy samopoczucia.
Dobrze działa jedzenie owoców kiwi i grapefruita, aby dostarczyć organizmowi witamin i podnieść odporność.
Masz jakieś pomysły jak zadbać o zdrowie i unikać przeziębień, kiedy wszyscy wokoło kichają i kaszlą?
Zostaw komentarz
piątek, 5 kwietnia 2013
środa, 3 kwietnia 2013
Nadal mamy zimę...
Możesz widzieć zawsze pozytywy, albo negatywy. Co wybierasz?
Ja kiedy widzę śnieg za oknem myślę, że to super zdążę na sanki z synem jeszcze raz bo śnieżną zimę troszkę przechorowaliśmy. A ludzie narzekają...
Gdyby od tego narzekania chociaż zima poszła i przyszła wiosna, ale wiemy dobrze, że narzekanie nic nie zmienia. Wczoraj był śnieg i piękne słońce.
Pamiętaj tylko o kremie na zimę na twarz chronimy ja nadal, to samo z dłońmi i ustami. Czapkę na głowę tez polecam. Wiesz już troszkę żyję i wiem jak to jest jak potem się życie komplikuje bo się czapki nie nosiło ... zatoki i te sprawy...
Prognozy przewidują, że po 10 kwietnia wiosna przyjdzie, więc póki co polecam zadbać o zdrowe odżywianie, sylwetkę.
Można poćwiczyć troszkę w domu lub na siłowni. Troszkę ograniczyć słodycze. Dziś od rana czytałam o pewnej roślinie, której liście zastępują cukier. Są naturalnym i bezpiecznym słodzikiem. Stosuje się go do herbaty, ale również do ciast. Stewia bo o niej mowa nadaje się również do pieczenia ciast.
Jest rośliną, która naturalnie rośnie w klimacie bardzo ciepłym. W Polsce może być uprawiana w domu w doniczkach. Wysadzana na dwór może być dopiero w maju.
Dziś poczytałam bo jakiś wirus zapakował mnie do łóżeczka znów. Jak wyzdrowieje idę poszukać Stewii i kupię może najpierw proszek, potem roślinkę do uprawiania, chociaż pewnie u mnie szybko uschnie. Niestety nie potrafię dbać o kwiaty, tylko dbanie o ludzi dobrze mi idzie.
Idę po syropki i wracam do łóżeczka. Pamiętam o obiecanym filmie z pielęgnacji dłoni tylko muszę odzyskać swój głos. Dajcie znać kto z Was odchudza się ze mną dalej. W święta trochę zaszalałam i teraz muszę wrócić na dobrą drogę.
Ja kiedy widzę śnieg za oknem myślę, że to super zdążę na sanki z synem jeszcze raz bo śnieżną zimę troszkę przechorowaliśmy. A ludzie narzekają...
Gdyby od tego narzekania chociaż zima poszła i przyszła wiosna, ale wiemy dobrze, że narzekanie nic nie zmienia. Wczoraj był śnieg i piękne słońce.
Pamiętaj tylko o kremie na zimę na twarz chronimy ja nadal, to samo z dłońmi i ustami. Czapkę na głowę tez polecam. Wiesz już troszkę żyję i wiem jak to jest jak potem się życie komplikuje bo się czapki nie nosiło ... zatoki i te sprawy...
Prognozy przewidują, że po 10 kwietnia wiosna przyjdzie, więc póki co polecam zadbać o zdrowe odżywianie, sylwetkę.
Można poćwiczyć troszkę w domu lub na siłowni. Troszkę ograniczyć słodycze. Dziś od rana czytałam o pewnej roślinie, której liście zastępują cukier. Są naturalnym i bezpiecznym słodzikiem. Stosuje się go do herbaty, ale również do ciast. Stewia bo o niej mowa nadaje się również do pieczenia ciast.
Jest rośliną, która naturalnie rośnie w klimacie bardzo ciepłym. W Polsce może być uprawiana w domu w doniczkach. Wysadzana na dwór może być dopiero w maju.
Dziś poczytałam bo jakiś wirus zapakował mnie do łóżeczka znów. Jak wyzdrowieje idę poszukać Stewii i kupię może najpierw proszek, potem roślinkę do uprawiania, chociaż pewnie u mnie szybko uschnie. Niestety nie potrafię dbać o kwiaty, tylko dbanie o ludzi dobrze mi idzie.
Idę po syropki i wracam do łóżeczka. Pamiętam o obiecanym filmie z pielęgnacji dłoni tylko muszę odzyskać swój głos. Dajcie znać kto z Was odchudza się ze mną dalej. W święta trochę zaszalałam i teraz muszę wrócić na dobrą drogę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)